Ani strony, ani Facebooka, ani wizytówki w Google…
Działała tylko z poleceń i lokalnych kontaktów.
Pierwsze zlecenia pojawiły się już w ciągu kilku dni od publikacji strony.

To był pierwszy krok do zbudowania widoczności w całym regionie i pokazania, że nawet nowa firma może w krótkim czasie zdobyć klientów online.

23 formularze kontaktowe
49 kliknięć w przyciski kontaktowe (telefon oraz e-mail)
pierwsze zlecenia już po kilku dniach od publikacji
Postawiliśmy na przejrzystą, szybką stronę, która od razu budzi zaufanie.
Zadbaliśmy o odpowiednie frazy lokalne i jasno przedstawioną ofertę, dzięki czemu Adrian zyskał klientów — zanim zdążył się rozkręcić.